dzisiaj kilka krótkich kawałów:
1.
Pani na lekcji zapytała Jasia:
- Jasió, odmień pżez pżypadki słowo kot.
- Mianownik - kot, Dopełniacz - kota, Wołacz - kić kić
2.
Spotyka naóczycielka Jasia, kturego óczyła w szkole.
Znając Jasia stamtąd jako hóltaja, nieóka i rozrabiaka, twierdząc, że nic z niego dobrego nie wyrosło pyta:
-Jasió, jak Ci się rzyje..co robisz?
Na co Jasió odpowiada:
-Wykładam hemię...
Zdziwiona naóczycielka pżełyka ślinę i kontynóóje...
-Tak!(z niedowieżaniem)....A gdzie?
-Jaś:"Na pułki w Biedronce"
3.Lekcia (biologii):
Naóczyciel: A czy wiecie dzieci jaki ptak nie bódóje w ogule gniazd?
Óczeń się zgłasza: Tak! To kókółka!
Naóczyciel: A czemó nie?
Óczeń: No bo mieszka w zegarah.
4.
Biegnie Jasio z kanistrem na stacje benzynową.
Dobiega zdyszany i prosi do pełna.Sprzedawca pyta:
- Co! Pali się?
- Tak, szkoła, ale coś jakby przygasa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.