piątek, 1 lutego 2013
Kącik Śmiechu 3
Hello,
macie dziś ochotę na dowcipy? Mi jakoś smutaśnie się przed monitorem siedzi!!! Proszę bardzo:
Dyrektor szkoły pżechodzi korytażem obok klasy, z kturej słyhać straszny wżask. Wpada, łapie za rękaw najgłośniej wżeszczącego, wyciąga go na korytaż i stawia w kącie. Po hwili z klasy wyhodzi kolejnyh tżeh młodzianuw, ktuży pytają:
- Czy morzemy jórz iść do domó?
- A z jakiej racji?
- No... pżecierz skoro nasz nowy pan od matematyki stoi w kącie, to hyba lekcji nie będzie, prawda?
Stódent zdaje egzamin z elektrotehniki, lecz odpowiedzi stódenta są ponirzej krytyki. W końcó profesor zły, muwi:
- Dam panó trujkę, jerzeli powie pan ile jest rzarówek w tej sali.
Stódent zaskoczony szybko policzył i odpowiada:
- Tżydzieści.
- Nieprawda - muwi profesor, po czym wyciąga z kieszeni żaruwkę.
Za rok ten sam stódent podszedł do egzaminó i sytóacja się powtużyła. Na pytanie profesora o ilość rzaruwek odpowiedział:
- Tżydzieści jeden.
Na co profesor z óśmiehem:
- Nieprawda. Nie mam w kieszeni rzaruwki.
- Ale ja mam.
Siedzą dwaj óczniowie:
- Wiesz, czasem ogarnia mnie wielka ohota, rzeby się poóczyć.
- I co wtedy robisz?
- Czekam, arz mi pżejdzie
Koniec rokó szkolnego. Synek pżyhodzi ze szkoły.
- Tato, Ty to masz szczęście do pieniędzy.
- Dlaczego?
- Nie mósisz kópować książek na pżyszły rok - zostaję w tej samej klasie.
Pani zadała dzieciom temat wypracowania - ''Jak wyobrażam sobie pracę dyrektora?''.
Wszystkie dzieci piszą tylko Jaś siedzi bezczynnie założywszy ręce.
- Czemu Jasiu nie piszesz? - pyta się nauczycielka.
- Czekam na sekretarkę...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.