poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Do przemyślenia



To może tyle za komentarz...


Cześć, dzisiaj piszę o Masajach- plemieniu afrykańskim żyjącym głównie w Kenii i Tanzani.









 
Masajowie to jeden z najbardziej znanych i rozpoznawanych ludów Afryki. Wyróżnia ich ubiór, przywiązanie do tradycji oraz to, że całe bydło na świecie należy do nich – tak przynajmniej uważają. . W tłumie są łatwo rozpoznawalni, a to za sprawą wyglądu.
Z ciekawostek warto wspomnieć, że dieta Masajów opiera się niemal w 100% na tym co mogą pozyskać z bydła, które hodują. Głównym pożywieniem jest mleko i krew, pomieszane razem daje coś w rodzaju koktajlu. Krew upuszczają zwierzętom nacinając tętnice na szyji, ale w taki sposób, że nie czynią im żadnej krzywdy. Efektem diety jest absolutny brak chorób serca i zdrowe zęby.
Masajowie mogą mieć wiele żon, co jest pewną pokusą do momentu kiedy człowiek wyobrazi sobie, że będzie musiał mieszkać z nimi wszystkimi pod jednym dachem. Masajowie jednak rozwiązali to w cudownie prosty sposób. Każda żona musi wybudować sobie osobny dom i tam mieszka z dziećmi, a mąż odwiedza tą żonę, którą akurat chce. Ich kultura jest bardzo bogata. Podczas świąt gromadzą się razem aby tańczyć tradycyjne tańce ( najwięcej ruchów podczas nich to skakanie) oraz śpiewać.













Masajowie są przy tym wszystkim bardzo radosni i nie mają skłonności do narzekania. Bierzmy z nich przykład...







           

niedziela, 28 kwietnia 2013

Sport

Vive Targi Kielce w Final Four Champions Legue! Podopiecyni Bogdana Wenty dwukrotnie pokonali rzwaliz ze Skopje i awansowali dalej. Real po raz kolejny okazał się najlepszą drużyną w Madrycie pokonując Atletico 2-1. Bayern i BVB wygrali pierwsze półfinały Ligi Mistrzów. Dziś krótko ale dokładnie zwięźle i na temat.

czwartek, 25 kwietnia 2013

I ZNOWU WIERSZE...

Jak wiadomo, w naszej szkole trwa konkurs na "List do Ziemi". Nie zwracałam na to szczególnej uwagi do momentu, gdy w zastępstwie za matematykę albo informatykę (nie pamiętam dokładnie) wszyscy mieliśmy iść na świetlicę, a tam tworzyć coś na jakiś konkurs. Pani zaproponowała "List do Ziemi". Zaczęłam więc pisać i wyszło to tak:

22.04.2013r, Mizerów

Droga Ziemio!

  W tym liście chciałabym Ci przedstawić mój wiersz:

Ziemio nasza ukochana,
Przez nas słabo szanowana,
Nie załamuj rąk nad nami,
Co robimy - wiemy sami!

Szczerze się poprawić chcemy,
Bardzo Cię potrzebujemy!
Lecz co zrobić kiedy dzieci,
Wyrzucają wszędzie śmieci?!

Kiedy jakiś głupi człowiek,
Robi krzywdę śpiącej sowie?!
Gdy jedzenie wrzuca w ścieki,
Auta idzie myć nad rzeki?!

Na innych wpływu nie mamy,
Za co z góry przepraszamy,
Lecz będziemy dbali teraz,
By przysięga była szczera!

Hania
  
Każdy już ma chyba dość tej mojej poezji, co nie? Ale cóż!

niedziela, 21 kwietnia 2013

Do przemyślenia

Dziś kilka myśli, które nasunęły mi się podczas czytania pewnych myśli pewnej niedzieli.

Lenistwo nie musi być męczące, leń wypoczywa najdłużej - powiedział ktoś i może miał rację...
Czasem każdemu się nie chce - zrobić zadanie, wykonać obowiązki domowe itp.
 Gorzej, gdy nie chce się dla kogoś czegoś zrobić, a potem może już nie być czasu... 

Żal że się za mało kochało
że się myślało o sobie
że się już nie zdążyło
że było za późno...
 
jak pisał niezrównany ksiądz Jan...
Jak często mamy dużo czasu dla siebie, a mało dla innych....  

Czasami pada pytanie - po co mi ta cała wiedza, do czego mi się to przyda?
Czasem odpowiadam: Nie wiem, bo sam zdobywam wiedzę dla niej samej, nie patrząc czy się przyda czy nie (ale przydaje się dość często, mam wrażenie, że czasem łatwiej się żyje) albo mówię przewrotnie, że wiedza w głowie nie waży...
Dziś znalazłem myśl, która przeczytacie niżej:

Głupie odpowiedzi niekoniecznie wynikają z głupich pytań, ale zawsze z głupoty.

Może tak, może nie....

Na koniec zostawiłem myśl, która również mi się spodobała

Co ważniejsze dla sukcesu - talent czy pracowitość?
- A co ważniejsze w rowerze, przednie  czy tylne koło?

A na to każdy musi sobie odpowiedzieć sam....

sobota, 20 kwietnia 2013

Muza 10

Siema,
dzisiaj bardziej coś spokojniejszego ;) Z racji, że dopiero wstałam nie mam za bardzo głowy do "tego". Ale podpowiem Wam... Napewno jest Ona o nieszczęśliwej miłości <3 hahahah


P!NK- Just give Me a Reason ft. Nate Ruess

Fajna co nie? Już Ją znam od dawna... no, ale tak mnie jakoś na Nią naszło ;) Moim zdaniem bardzo fajnie sie dobrali i piosenka też nie jest najgorsza ;) Teledysk też pomysłowy. Jeśli nie znamy języka angielskiego to warto by było się mu przypatrzeć ;) Może w jakimś stopniu nam Ją przetłumaczy bądź podpowie sens tej piosenki ;)
Pozdrawiam  i      
Miłego Weekendu 
;***

czwartek, 18 kwietnia 2013

Sport

Cześć już dawno mnie nie było na blogu ale...
Dzisiaj przedstawię wam moją listę najlepszych aktywnych jeszcze Polskich bokserów
1. Tomasz Adamek : Zdecydowany numer jeden bliski walki o mistrzostwo bardzo szanowany na całym świece jakby nie było były mistrz Świata WBC w półciężkiej i IBO oraz IBF w wadze crusier/
2.  Krzysztof Włodarczyk : Obecnie nasz jedyny mistrz jednak nie powinien już nim być w końcu przegrał pierwszą walkę z Palaciosem
3. Mateusz Masternak : Mistrz Europy wysoko klasyfikowany we wszystkich federacjach ma szanse na walkę z Diablo
4.  Artur Szpilka : Jak na razie mocny jako argument na przyszłośahać ma cios pożyjemy zobaczymy
5. Andrzej Wawrzyk : Jak powiedział pan Michalczewski nic  nie wygrał ale też nic nie przegrał a ma szanse wygrać walkę o mistrzostwo świata z Powietkinem
Cześć! Jak się macie? Dzisiaj znowu piszę o Afryce, ale już w innym klimacie niż w zeszłym poście. Otórz chciałabym podzielić się z wami moją wiedzą dotyczącą ludności, a szczegółowo plemion afrykańskich. Wielu z was kojarzy sobie ich pewnie tylko z samymi "dzikusami". Są to jednak naprawdę niezwykli ludzie, żyjący w ekstremalnych warunkach i starających się codziennie o przetrwanie (susze, brak wody i pożywienia, różne choroby zakażne).

Jednym z takich plemion są Beduini- (z arab. "badawijjn" - mieszkańcy pustyni), Arabowie, koczownicze lub półkoczownicze plemiona arabskie mieszkający na pustyniach Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, zajmujące się głównie hodowlą wielbłądów, koni i owiec. Beduini afrykańscy, to przybyli w VI-VII w. Arabowie zmieszani z ludnością autochtoniczną. Żyją w ustroju plemiennym, patriarchalnym, mają silne poczucie więzi z mitycznymi, bohaterskimi przodkami Kahtanem i Ismailem (zachowują wiedzę o swej genealogii). Podstawę stanowią rodziny łączone w rody, a te w plemiona, z radą starszych na czele i wybieralnym wodzem - szejkiem. Zachowują endogamię i wielożeństwo. Kobiety, których pozycję określa Koran mają pewną samodzielność. Tradycyjna klasyfikacja społeczna Beduinów oparta jest na gatunku hodowanych zwierząt: najwyżej stoją hodowcy wielbłądów (Sahara, Pustynie Arabska i Syryjska), dalej kóz i owiec (bliżej terenów rolniczych Jordanii, Syrii i Iraku), bydła i koni (południowa część Półwyspu Arabskiego, Sudan). Bediuni mieszkali w oazach, które z czasem przeobraziły się w osiedla i miasta. Obecnie około 1-2% Beduinów stanowią koczownicy. Noszą tradycyjną odzież - luźne szaty bawełniane i wełniane. Ulubioną rozrywką Beduinów są wyścigi konne i wielbłądzie, a także konkursy poetyckie.

A teraz kilka zdjęć:
dzieci z owieczkami

wyścigi wielbłądów




No, to by  było na tyle.











 
Cześć! Jak się macie? Dzisiaj znowu piszę o Afryce, ale już w innym klimacie niż w zeszłym poście. Otórz chciałabym podzielić się z wami moją wiedzą dotyczącą ludności, a szczegółowo plemion afrykańskich. Wielu z was kojarzy sobie ich pewnie tylko z samymi "dzikusami". Są to jednak naprawdę niezwykli ludzie, żyjący w ekstremalnych warunkach i starających się codziennie o przetrwanie (susze, brak wody i pożywienia, różne choroby zakażne).

Jednym z takich plemion są Beduini- (z arab. "badawijjn" - mieszkańcy pustyni), Arabowie, koczownicze lub półkoczownicze plemiona arabskie mieszkający na pustyniach Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, zajmujące się głównie hodowlą wielbłądów, koni i owiec. Beduini afrykańscy, to przybyli w VI-VII w. Arabowie zmieszani z ludnością autochtoniczną. Żyją w ustroju plemiennym, patriarchalnym, mają silne poczucie więzi z mitycznymi, bohaterskimi przodkami Kahtanem i Ismailem (zachowują wiedzę o swej genealogii). Podstawę stanowią rodziny łączone w rody, a te w plemiona, z radą starszych na czele i wybieralnym wodzem - szejkiem. Zachowują endogamię i wielożeństwo. Kobiety, których pozycję określa Koran mają pewną samodzielność. Tradycyjna klasyfikacja społeczna Beduinów oparta jest na gatunku hodowanych zwierząt: najwyżej stoją hodowcy wielbłądów (Sahara, Pustynie Arabska i Syryjska), dalej kóz i owiec (bliżej terenów rolniczych Jordanii, Syrii i Iraku), bydła i koni (południowa część Półwyspu Arabskiego, Sudan). Bediuni mieszkali w oazach, które z czasem przeobraziły się w osiedla i miasta. Obecnie około 1-2% Beduinów stanowią koczownicy. Noszą tradycyjną odzież - luźne szaty bawełniane i wełniane. Ulubioną rozrywką Beduinów są wyścigi konne i wielbłądzie, a także konkursy poetyckie.

A teraz kilka zdjęć:
dzieci z owieczkami

Dodaj napis

Coś o Afryce

Cześć! Jak się macie? Dzisiaj znowu o Afryce, ale już w trochę innym klimacie niż w zeszłym poście. Otóż chciałabym podzielić się z wami swoją wiedzą dotyczącą ludzi, a raczej plemion afrykańskich. Wielu z was kojarzy sobie je z samymi "dzikusami". Są to jednak naprawdę niezwykli ludzie, żyjący jak ich pradawni przodkowie, walczący o przetrwanie w naprawdę ekstremalnych warunkach ( susze, głód, brak dostępu do świeżej wody).
Jednym z takich plemin są Beduini-

wtorek, 9 kwietnia 2013

Japoński kącik III

Konbanwa! Nie będę zanudzać już na samym początku - enjoy!
Geisha - to japońska kobieta-cud. Mistrzyni w sztuce konwersacji, kaligrafii, tańca, śpiewu, gry na tradycyjnych japońskich instrumentach, ikebany (sztuka układania kwiatów) i wielu, wielu innych. Jak wiecie, nawet Albert Einstein od czegoś zaczynał. Więc tamtejsze kobiety (no, właściwie dziewczęta) muszą przejść przez sześcioletni okres bycia maiko, który zaczyna się gdy mają ok. 15-18 lat. Takie maiko nie mają prostego życia. Po pierwsze strój - komu z was chciało by się chodzić w japonkach na drewnianym na koturnie wysokim na 15 cm? No właśnie, nikomu. Podobnie jest z ich fryzurą. A właściwie fryzurami:
Wareshinobu - noszona jest na początku kariery, czyli mniej więcej do 18 roku życia. Mnóstwo ozdób, ale spokojnie. Im bardziej doświadczona owa maiko, tym ozdób mniej.
Ofuku - noszona przez dwa ostatnie lata kandydowania.
Sakko- noszona na dwa tygodnie, przed debiutem jako geiko.
Yakko shimada- noszona podczas Nowego Roku, oraz dnia 1 Sierpnia.
Katsuyama- ją nosi się podczas festiwalu Gion matsuri.
Nie mogłam się powstrzymać.
Wykonanie każdej z tych fryzur jest bardzo drogie, więc dziewczyna nosi są przez 5-7 dni ze swoich naturalnych włosów. Spanie z taką "konstrukcją" na głowie też nie jest proste - początkująca geisha śpi z podłożoną pod szyję podkładką z laki, aby zachować fryzurę nie naruszoną. Gdy jej głowa się zsunie, spadnie, bądź cokolwiek innego- fryzura rozsypie się. Jeżeli chodzi o fryzurę Geishy, jest to peruka. Włosy się ścina.
Make-up też jest ważny. Pobielona, idealna twarz oraz szyja, karmazynowe usta, niczym pączki róży, misterny makijaż oczu i brwi z użyciem różu, czerni oraz czerwieni. Młodsze maiko nakładają róż na policzki.
Ale wracajmy do naszych Geish! Ich nazwa to połączenie słów gei (sztuka) oraz sha (osoba). Te panie to głównie tancerki, znające się na literaturze, sztuce oraz poezji oraz bezbłędnie przeprowadzająca ceremonię herbacianą. Są to kobiety do towarzystwa, zabawiające klientów konwersacją, tańcem i śpiewem, o czym wyżej wspomniałam. Rodzie inwestują w Maiko około 20 tysięcy dolarów. A godzina spędzona z Geishą to (nie chcę skłamać) ok. tysiąc dolarów.
Właśnie! Zapomniałam wspomnieć o bardzo ważnej rzeczy, a mianowicie, o ich kimonie. Jak już wiecie, kobieta sama sobie nie poradzi z ubraniem takiego "czegoś". A co ma powiedzieć Maiko bądź Geisha? Ich kimono waży ok. 20 kg. Zakłada je się godzinę, a robi to dorosły mężczyzna. Maiko ma zaledwie godzinę wolnego w ciągu dnia, a dwa dni wolnego w miesiącu. A w narzekacie na szkołę!

Urocza, czyż nie?










źródła Maiko
Geisha
zdjęcie trzecie
zdjęcie pierwsze
Wybaczcie, ale kompletnie nie pamiętam pochodzenia zdjęcia drugiego.
Taniec w wykonaniu Geishy,.


OSTATNI Z WSZYSTKICH TRZECH...

Przed Państwem ostatni z wierszy konkursowych. Było to dokończenie wiersza pt. "Dwa Wiatry"  (Może najpierw przedstawię dzieło Tuwima... :) ) :

Jeden wiatr - w polu wiał,
Drugi wiatr - w sadzie grał:
Cichuteńko, leciuteńko,
Liście pieścił i szeleścił,
Mdlał...

Jeden wiatr - pędziwiatr!
Fiknął kozła, plackiem spadł,
Skoczył, zawiał, zaszybował,
świdrem w gore zakolowa
I przewrócił się, i wpadł
Na szumiący senny sad,
Gdzie cichutko i leciutko
Liście pieścił i szeleścił
Drugi wiatr...

Sfrunął śniegiem z wiśni kwiat,
Parsknął śmiechem cały sad,
Wziął wiatr brata za kamrata,
Teraz z nim po polu lata,
Gonią obaj chmury, ptaki,
Mkną, wplątują się w wiatraki,
Głupkowate mylą śmigi,
W prawo, w lewo, świst, podrygi,
Dmą płucami ile sil,
Łobuzują, pal je licho!...

A w sadzie cicho, cicho...


... a teraz moje:

Lecz do czasu cicho było,
Zaraz wszystko się zmieniło,
Kiedy bracia przypędzili,
Sad na opak wywrócili:
Jabłka z drzewek pospadały,
Gruszki w liściach się tarzały.
Jak ich obu uspokoić?
Jeśli nie przestaną broić,
Sad rozsypią w mak drobniutki!
A był przecież tak cichutki!
Tak przyjemny, taki miły,
Co te wiatry porobiły?!
Ci porządek w nosie mają,
Dalej sad poniewierają!
Coraz bardziej, coraz głośniej,
Nic już tutaj nie wyrośnie!...
Nagle wszyściutko ucichło,
Całe zamieszanie znikło.
Cisza jest jak zasiał makiem,
Nic już nie potrząsa krzakiem,
Liści nic nie rozsypuje,    
Tylko cichość tu panuje...
Gdzie łobuzy dwa zniknęły?
Czy czym innym zawładnęły?
Nie!... Po prostu Mama-Wietrzyk
Wpadła już na pomysł lepszy.
I swych synów zawołała,
Bo obiad ugotowała.   

niedziela, 7 kwietnia 2013

Japoński kącik II



Witam wszystkich! Ja bardzo, bardzo, bardzo przepraszam, że mnie nie było, ale wena mnie opuściła. Znaczy ta do pisania. Przepraszam ponownie i zapraszam do lektury.

Kimono - (jap. 着物 czyli dosłownie "coś do noszenia na sobie") to tradycyjny japoński (tak, zgadliście) strój. Jest noszony przez kobiety, mężczyzny, oraz dzieci. Na samym początku, mianem kimona określano każdy strój, ale z czasem zaczęto używać go do nazwania tego konkretnego odzienia. Jego krój jest prosty, w kształcie litery "T". Przypomina trochę szlafrok. Rękaw są niesamowicie długie i bardzo szerokie - nawet do pół metra! Kobiety niezamężne powinny nosić kimona z rękawami sięgającymi podłogi (no i właśnie dlatego między innymi zostają gejszami, bądź wychodzą za mąż w młodym wieku). Owa szata owinięta jest wokół ciała, przy czym lewa strona ma być zawsze na wierzchu. Całość ubioru uzupełnia szeroki pas, zwany obi. Wszystkie kobiece kimona są tego samego rozmiaru, który jednak można dostosować do sylwetki dzięki licznym zaszewką i fałdom materiału. Współcześnie, kimono ubiera się jedynie podczas uroczystości, a robią to głównie kobiety. Są jednak osoby starsze, które wciąż noszą kimono codziennie.

Więc. Znów muszę odnieść się do damskiego kimona. Pewnie sądzicie, że nasze kochane panie mają do założenia jedynie "szlafrok" i pas? O nie, nie moi drodzy. Kobiece kimono (wiem., powtarzam się) składa się z dwunastu bądź większej ilości elementów. Te biedne panie, nie są w stanie założyć owego odzienia, więc korzystają z usługa zawodowców, którzy są do tego celu specjalnie zatrudniani. Mężczyźni (najczęściej mężczyźni), którzy pomagają owym panią muszą posiadać specjalną licencję. Dobór kimona zależy od płci, stanu cywilnego oraz okazji.

Oto kilka zdjęć :







































Kimono ślubne:




















Mam nadzieję, że się do podobało i do następnego =^.^=
źródła
Tekst - wikipedia.pl
Zdjęcia - nyanan.pl, pl.123rf.com

sobota, 6 kwietnia 2013

Do przemyślenia


2 kwietnia wspominaliśmy naszego wielkiego rodaka Karola Wojtyłę, papieża Jana Pawła II.
Kim był papież, wie każdy. Jaką naukę kierował do nas, już nie wszyscy. Oto słowa, które papież skierował do dzieci i młodzieży podczas jednej z pielgrzymek do Polski:


Drodzy chłopcy i dziewczęta, uczniowie szkół podstawowych i szkół średnich z diecezji łowickiej i z diecezji sąsiednich, a także z innych stron Polski, dobrze, że jesteście dzisiaj tu obecni.(...)
Bardzo się cieszę z tego spotkania.

Chcę was zapewnić:

Papież bardzo [miłuje młodych] i zależy mu bardzo na waszej przyszłości
[Wszystkim nam zależy na waszej przyszłości, abyście dobrze przygotowali się do zadań, które na was oczekują.]
Wiecie dobrze, że zbliżamy się do Wielkiego Jubileuszu Roku 2000.
Wielu z was może zadaje sobie w związku z tym wydarzeniem pytanie: jakie będzie nadchodzące nowe [trzecie] tysiąclecie? Czy lepsze od tego, które się kończy? Czy przyniesie jakieś ważne, pozytywne zmiany w świecie, czy też wszystko zostanie po staremu?

Chcę wam powiedzieć, że w dużej mierze przyszłość świata, naszej Ojczyzny i Kościoła zależy od was. Wy będzie tę przyszłość kształtować, na was spoczywa wielkie zadanie budowy czasów, które nadchodzą
Rozumiecie teraz, dlaczego tak dużo powiedziałem wcześniej o wychowaniu młodych ludzi.

Wiek wasz jest porą życia najbardziej korzystną dla zasiewów i przygotowania gruntu pod przyszłe zbiory.
Im żywsze będzie zaangażowanie, z jakim podejmiecie wasze obowiązki, tym lepiej i skuteczniej będziecie spełniać wasze posłannictwo w przyszłości.
 
Przykładajcie się do nauki z wielkim zapałem.
 

Uczcie się poznawać coraz to nowe przedmioty.
 

Wiedza bowiem otwiera horyzonty i sprzyja duchowemu rozwojowi człowieka.
 

Prawdziwie wielki jest ten człowiek, który chce się czegoś nauczyć

Dodam tu jeszcze dwa cytaty Jana Pawła II:

Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali.

Jeśli chcesz znaleźć źródło musisz iść w góry, pod prąd.

Co znaczy iść pod prąd? - to czasem niezgoda na to, co robią inni - szerzą zło, starają się zniechęcić do nauki, działania, czynienia dobra... Czasem trzeba mieć odwagę przeciwstawić się i robić inaczej
Do przemyślenia dla każdego......



piątek, 5 kwietnia 2013

Muza 11

Dzisiaj wejdę trochę w kompetencje naszej "starej" (;-)) dziennikarki muzycznej.

Akurat 5 kwietnia wspominamy Kurta Cobaina - lidera legendarnej i kultowej już formacji Nirvana.
O samym zespole długo by pisać. Fakt, że sama formacja stała się głosem pokolenia lat 90 (zapytajcie rodziców) oraz prekursorem stylu muzycznego określanego jako grunge (ach ci krytycy muzyczni, jak czemuś nie nadadzą etykietki to chorują... - jakby muzyka nie mogła być po prostu muzyką). Ale wracając do Nirvany - wydając płytę Nevermind (1991) zrobili małą rewolucję, czego się pewnie nie spodziewali. Nastolatki lat 90' szybko zaczęły się utożsamiać z muzyką Nirvany. itd. itp.  - zainteresowanych odsyłam do internetu.
Osobiście (będę nudny) mogę polecić utwór Smells like teen spirit (na dobry początek) - ten kawałek traktuję na mojej playliście jako zawsze będzie mi się podobać...

Kończąc: Masz dość Lady Gagi oraz Rihanny zrób małą zmianę - posłuchaj Nirvany.

Do przemyślenia

Pewna kobieta śniła, że weszła do nowiutkiego sklepu na rynku i ku swemu zdziwieniu zobaczyła Boga za ladą. 
- Czy mogę kupić to co chcę?
- Wszystko, co tylko chcesz - rzekł Bóg. 
Ledwie ośmielając się wierzyć własnym uszom, kobieta postanowiła poprosić o najlepsze rzeczy, o których człowiek może tylko marzyć. 
- Chcę pokoju umysłu i miłości, i szczęścia, i mądrości, i wolności od lęku
I potem, jakby po namyśle, dodała: 
- Nie tylko dla siebie, dla każdego na Ziemi
Bóg uśmiechnął się. 
- Myślę, że źle mnie zrozumiałaś, moja droga - powiedział
- Nie sprzedajemy tu owoców, tylko nasiona. (A. de Mello)

Myślę, że warto czasem pomyśleć o tym, jak bardzo pragniemy dobra, ale robimy odwrotnie. A przecież: co posiejesz, to i zbierzesz
Może warto czasem pomyśleć o tym przy okazji kontaktów z ludźmi tak w rzeczywistości, jak i w internecie (lajkując, hejtując, komentując)...

środa, 3 kwietnia 2013

JEDEN Z DWÓCH POZOSTAŁYCH...

Jak już wspominano w moim poprzednim poście, wyróżniono mnie w konkursie Juliana Tuwima. Zamieszczony został także zwycięski wierszyk o Spóźnionym Puchaczu, jednak na ten konkurs wysłano trzy moje prace, które nie miały już takiego szczęścia jak tamta pierwsza. Jedną z nich jest przeróbka wiersza o Panu Hilarym. Oto ona:

BIEGA, KRZYCZY PAN ONUFRY,
JUŻ PRZEGRZEBAŁ WSZYSTKIE KUFRY,
WSZYSTKIE SZAFKI I KOMODY,
ZAJRZAŁ NAWET TEŻ DO WODY,
KTÓRA W CEBRZE SOBIE STAŁA 
I NIEWINNIE WYGLĄDAŁA.
GRZEBAŁ W KOSZU I ŚMIETNIKU,
TOALETCE I STOLIKU,
ZWINĄŁ DYWAN W RULON WIELKI,
AŻ MU POPĘKAŁY SZELKI!
SZUKAŁ, SZPERAŁ GDZIE POPADNIE,
USIADŁ W KOŃCU JUŻ BEZRADNIE,
PORZUCIŁ NADZIEJĘ WSZELKĄ,
POTEM POPADŁ W ROZPACZ WIELKĄ...
 CZYM TU PRZYKRYĆ SWĄ ŁYSINĘ?
ZROBIŁ TAK ŻAŁOSNĄ MINĘ.
ZARAZ PRZYJDZIE ONUFROWA!
CHYBA SIĘ ZE WSTYDU SCHOWA!
- CO MI NA TO ŻONA POWIE?
CHCĄC PODRAPAĆ SIĘ PO GŁOWIE,
WŁASNYM DŁONIOM NIE DOWIERZA!
CZYŻ MU SIĘ ŁYSINA ZJEŻA???
JUŻ ODNALAZŁ CZEGO SZUKAŁ!
JUŻ ZNALAZŁA SIĘ PERUKA!
LECZ ONUFRY WNIEBOWZIĘTY,
SWOIM SZCZĘŚCIEM TAK PRZEJĘTY,
PRZEZ TO CAŁE ZAMIESZANIE
ROZBEBESZYŁ SWE MIESZKANIE.
GDY WRÓCIŁA ONUFROWA,
TO JĄ ROZBOLAŁA GŁOWA.
- JAK TAK MOŻNA MĘŻU DROGI,
 CO TEN DYWAN TUTAJ ROBI?!
ZA CZUPRYNĘ GO ZŁAPAŁA,
 WYTARMOSIĆ MOCNO CHCIAŁA.
ZASKOCZONA BYŁA WIELCE
TYM, CO JEJ ZOSTAŁO W RĘCE!
- CHYBA ZARAZ CIĘ ZATŁUKĘ!
OD JAK DAWNA MASZ PERUKĘ???

Muza 9

Siemka,
Już po szkole? No ja raczej tak jak na lapku siedze. Dziś nic ciekawego w szkole nie było... Już dzisiaj były pierwsze przygotowania na jutrzejszy sprawdzian szóstoklasisty! Znoszenie ławek itd.
Miałam dodać tego posta w poniedziałek no, ale cóż... macie na zakończenie postu, tylko posłuchajcie refrenu:


Carly Rea Jepsen- Tonight I'm Getting Over You

Fajna nie? Kocham tą piosenkę... tak jak paredziesiąt innych...! W tej najbardziej podoba mi sie refren...! Prawdę mówiąc to ten utwór usłyszałam niedawno. Od razu mi się spodobał...! Pierwszy raz usłyszałam Ją 30.03, a 02.04 miałam ją na fonie. FAJNA CO NIE? Heheszky
POZDRO I MIŁEGO SŁUCHANIA :***