piątek, 5 kwietnia 2013

Muza 11

Dzisiaj wejdę trochę w kompetencje naszej "starej" (;-)) dziennikarki muzycznej.

Akurat 5 kwietnia wspominamy Kurta Cobaina - lidera legendarnej i kultowej już formacji Nirvana.
O samym zespole długo by pisać. Fakt, że sama formacja stała się głosem pokolenia lat 90 (zapytajcie rodziców) oraz prekursorem stylu muzycznego określanego jako grunge (ach ci krytycy muzyczni, jak czemuś nie nadadzą etykietki to chorują... - jakby muzyka nie mogła być po prostu muzyką). Ale wracając do Nirvany - wydając płytę Nevermind (1991) zrobili małą rewolucję, czego się pewnie nie spodziewali. Nastolatki lat 90' szybko zaczęły się utożsamiać z muzyką Nirvany. itd. itp.  - zainteresowanych odsyłam do internetu.
Osobiście (będę nudny) mogę polecić utwór Smells like teen spirit (na dobry początek) - ten kawałek traktuję na mojej playliście jako zawsze będzie mi się podobać...

Kończąc: Masz dość Lady Gagi oraz Rihanny zrób małą zmianę - posłuchaj Nirvany.

1 komentarz:

  1. A jak się ma dość Nirvany?
    ...
    Żartowałam. Nirvany nigdy nie ma się dość.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.