BIEGA, KRZYCZY PAN ONUFRY,
JUŻ PRZEGRZEBAŁ WSZYSTKIE KUFRY,
WSZYSTKIE SZAFKI I KOMODY,
ZAJRZAŁ NAWET TEŻ DO WODY,
KTÓRA W CEBRZE SOBIE STAŁA
I NIEWINNIE WYGLĄDAŁA.
GRZEBAŁ W KOSZU I ŚMIETNIKU,
TOALETCE I STOLIKU,
ZWINĄŁ DYWAN W RULON WIELKI,
AŻ MU POPĘKAŁY SZELKI!
SZUKAŁ, SZPERAŁ GDZIE POPADNIE,
USIADŁ W KOŃCU JUŻ BEZRADNIE,
PORZUCIŁ NADZIEJĘ WSZELKĄ,
POTEM POPADŁ W ROZPACZ WIELKĄ...
CZYM TU PRZYKRYĆ SWĄ ŁYSINĘ?
ZROBIŁ TAK ŻAŁOSNĄ MINĘ.
ZARAZ PRZYJDZIE ONUFROWA!
CHYBA SIĘ ZE WSTYDU SCHOWA!
- CO MI NA TO ŻONA POWIE?
CHCĄC PODRAPAĆ SIĘ PO GŁOWIE,
WŁASNYM DŁONIOM NIE DOWIERZA!
CZYŻ MU SIĘ ŁYSINA ZJEŻA???
CZYŻ MU SIĘ ŁYSINA ZJEŻA???
JUŻ ODNALAZŁ CZEGO SZUKAŁ!
JUŻ ZNALAZŁA SIĘ PERUKA!
LECZ ONUFRY WNIEBOWZIĘTY,
SWOIM SZCZĘŚCIEM TAK PRZEJĘTY,
PRZEZ TO CAŁE ZAMIESZANIE
ROZBEBESZYŁ SWE MIESZKANIE.
GDY WRÓCIŁA ONUFROWA,
TO JĄ ROZBOLAŁA GŁOWA.
- JAK TAK MOŻNA MĘŻU DROGI,
CO TEN DYWAN TUTAJ ROBI?!
ZA CZUPRYNĘ GO ZŁAPAŁA,
WYTARMOSIĆ MOCNO CHCIAŁA.
ZASKOCZONA BYŁA WIELCE
TYM, CO JEJ ZOSTAŁO W RĘCE!
- CHYBA ZARAZ CIĘ ZATŁUKĘ!
OD JAK DAWNA MASZ PERUKĘ???
Hania powiem jedno - twój wiersz będzie mi się śnił w nocy. Nie kłamię. Jest genialny. xD
OdpowiedzUsuń