piątek, 5 kwietnia 2013

Do przemyślenia

Pewna kobieta śniła, że weszła do nowiutkiego sklepu na rynku i ku swemu zdziwieniu zobaczyła Boga za ladą. 
- Czy mogę kupić to co chcę?
- Wszystko, co tylko chcesz - rzekł Bóg. 
Ledwie ośmielając się wierzyć własnym uszom, kobieta postanowiła poprosić o najlepsze rzeczy, o których człowiek może tylko marzyć. 
- Chcę pokoju umysłu i miłości, i szczęścia, i mądrości, i wolności od lęku
I potem, jakby po namyśle, dodała: 
- Nie tylko dla siebie, dla każdego na Ziemi
Bóg uśmiechnął się. 
- Myślę, że źle mnie zrozumiałaś, moja droga - powiedział
- Nie sprzedajemy tu owoców, tylko nasiona. (A. de Mello)

Myślę, że warto czasem pomyśleć o tym, jak bardzo pragniemy dobra, ale robimy odwrotnie. A przecież: co posiejesz, to i zbierzesz
Może warto czasem pomyśleć o tym przy okazji kontaktów z ludźmi tak w rzeczywistości, jak i w internecie (lajkując, hejtując, komentując)...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.