sobota, 29 czerwca 2013

JULIAN TUWIM 19

Więc jak to w zwyczaju moim...: 


"DZIWY NA NIEBIE":

Zgroza, zgroza na wysokościach,
Strop rozdziera, karmmy wypruwa!
Hefajstos w chmurach huczy,
Z gromów słowa wykuwa!

Nasze to łby na kowadłach
Błyskającym młotem gruchoce!
Pękających piorunów bomby
Biją w struchlałe noce!

Świst, świst, iskier prysk i wrzawa,
Iluminacji pędy i kręgi!
Pierzcha w popłochu gwiazd kurzawa,
Dzwonią miedziane słowięgi!

Ręce wbite w kocioł niebios!
Metal roztopiony w kościach!
Hej, oczy jak pięści - podsycajcie
Zgrozę bożą na wysokościach! 

piątek, 28 czerwca 2013

Wakacje

Tak dziś rozpoczynają się wakacje, oznacza to, że na blogu będzie mniej postów. Cała redakcja życzy udanych Wakacji.

czwartek, 27 czerwca 2013

JULIAN TUWIM 18

Skoro już tyle napisałam (to mój rekord!), to piszę dalej... Zatem..:

"RUCH":

Wstali, chodzą. O, jak uroczo!
Oto zdarzenia. Nie wiem po co.

Chodzą, idą. W sprawach idą.
Przyjdą, załatwią i znowu wyjdą.

Wstali, iżby. Chodzą, ażeby.
Oto cele. Oto potrzeby.

Idą prędko po mieście Warszawie.
O, jak uroczo! O, jak zabawnie!

Kroki po liniach. Myśli w głowie.
Nakręcony, ruchomy człowiek!

Rusza się, żeby. Idzie, aby.
Obywatel miasta Warszawy.

On dla wszystkich. Wszyscy dla niego.
O, jak śmiesznie! Bo nie wiem, dlaczego.
 

JULIAN TUWIM 17

I jeszcze raz Tuwim. (Ale przynudzam ,no nie?...) :

"KTOŚ":

Gdzieś na rozstaju, u brzozy stóp,
Grób wykopano, przesmutny grób.
Ktoś tam w nim leży, bez desek, bez płyt:
Piotr Jefimienko lub Johann Schmidt.

Ktoś tam  w nim leży, a kto - wie Bóg...
Ot, pochowano wśród trojga dróg,
Padł pod huk armat, pod broni zgrzyt,
Piotr Jefimienko lub Johann Schmidt.

Leż, biedny bracie... A tam, gdzieś padł,
Niech kwitnie żalu serdeczny kwiat!
Ktokolwiek leży - kwiat będzie kwitł:
Czy Jefimienko, czy Johann Schmidt.

JULIAN TUWIM 16

A to kolejny, równie długi wiersz... :) :

"PTAK":

Na gałązce usiadł ptak:
Zaszczebiotał, zatrzepotał,
Ostry dzióbek w piórka otarł,
Rozkołysał cały krzak.

Potem z świrem frunął w lot!
A gałązka rozhuśtana
Jeszcze drży, uradowana,
Że ją tak rozpląsał trzpiot.

JULIAN TUWIM 15

Dzisiaj wiersz, który pobił rekord swoją długością :)..:

"BURZA":

Błyskawicowe szpady
Strugami blasku na płask,
Krzyżuje się grom i blask
Tnąc metaliczne kaskady.

I to w igrzysko szpad
W deszczu skośnego ciosy,
Ogród trzęsący się wpadł
I krzyczy wniebogłosy.

JULIAN TUWIM 14

Nadrabiam to czego wczoraj nie napisałam :D :

"CZEREŚNIE":

Rwałem dziś rano czereśnie,
Ciemnoczerwone czereśnie,
W ogrodzie było ćwierkliwie,
Słonecznie, rośnie i wcześnie.

Gałęzie, jak opryskane
Dojrzałą wiśni jagodą,
Zwieszały się omdlewając
Nad stawu odniebną wodą.

 Zwieszały się omdlewając,
I myślą tonęły w stawie,
A plamki słońca migały
Na lśniącej, soczystej trawie.

JULIAN TUWIM 13

Wiem, wiem, nie było mnie aż cały jeden dzień, już nadrabiam...:

"RWANIE BZU":

Narwali bzu, naszarpali,
Nadarli go, natargali,
Nanieśli świeżego, mokrego
Białego i tego bzowego.

Liści tam - rwetes, olśnienie,
Kwiecia - gąszcz, zatrzęsienie,
Pachnie kropliste po uszy
I ptak się wśród zawieruszył.

Jak rwali zacietrzewieni
W rozgardiaszu zieleni,
To się narwany więzień
Wtrzepotał, wplątał w gałęzie.

Śmiechem się bez zanosi:
A kto cię tutaj prosił?
A on, zieleń śpiewając,
Zarośla ćwierkiem zrosił.

Głowę w bzy - na stracenie,
W szalejące więzienie,
W zapach, w perły i dreszcze!
Rwijcie, nieście mi jeszcze!

środa, 26 czerwca 2013

Do przemyślenia


Dzieciństwo Karola Wojtyły cz.I

Zastanawiałam się dzisiaj dużo nad  kolejnymi postami i doszłam do wnoisku, że powinnam trochę zmienic tematy, aby każdy znalazł na tym blogu coś dla siebie. Postanowiłam zacząć pisać o różnych osobach, które w szczególny sposób zasłużyły się dla Polski. Oczywiście nie przestanę pisać o zwierzętach i Afryce. Więc zaczynamy od nowa... Post pierwszy poświęcam  dzieciństwu naszego ukochanego papieża Jana Pawła II. Będę pisać to w częściach, bo wiem, że po prostu zabraknie mi czasu na napisanie wszystkiego, co chcę.

 Karol Wojtyła urodził się 18.05.1920r. w Wadowicach. Jego mama nazywała się Emilia, a ojciec Karol. Miał też starszego brata Edmunda. Mały Lolek był bardzo wesołym, energicznym, ale także niezwykle pobożnym jak na swój wiek chłopcem. Uwielbiał uprawiać sport, szczególnie piłkę nożną. Na boisku był bramkarzem. Kiedy miał 9 lat, miesiąc przed jego I Komunią Świętą, zmarła mu mama. Można sobie tylko wyobraźić jak bardzo cierpiał. Kilka dni po pogrzebie  tata zabrał go i jego brata do Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie powierzył swoich synów Matce Bożej, wskazując ją jako najlepszą, drugą Niebieską Mamę. Od tamtej pory Karol bardzo pokochał Maryję i do końca życia był jej wiernym synem.

Pingwin w moim wydaniu

Pamiętacie post o pingwinach?. Zrobiłam rysunek:
pingwin Pik-Pok

Wyrak filipiński

Cześć!
 Przyszło mi dzisiaj na myśl napisanie o jednym z najdziwaczniejszych zwierząt na świecie tj. o wyraku filipińskim. Już sama nazwa dziwna, prawda?




WYRAK FILIPIŃSKI- należy do drapieżnych ssaków naczelnych. Ma od 15 do 18 cm wysokości. Za dnia leniwie i  bez ruchu siedzi na gałęziach, za to nocą poluje. Krótka szyja jest bardzo zwrotna i umożliwia obrót głowy prawie o 180 stopni. To niepozorne zwierzę ma świetną skoczność, maksymalnie nawet do 6 m. Wyraki przeważnie są złoto-rudawe. Jak widać na zdjęciu, mają ogromne oczy i uszy, dzięki czemu doskonale widzą i słyszą. Gdy pierwszy raz zobaczyłam te zwierzę, pomyślałam że to kosmita :) Ponoć potrafi zahipnotyzować wzrokiem. Zresztą sami zobaczcie na zdjęciu.

wtorek, 25 czerwca 2013

JULIAN TUWIM 12

Dzisiaj otworzyło mi się w książce na takim wierszu:

"ŻYCIE MOJE":

Krwi, snów, mknień, żądz,
Gór, chmur, drżeń, zórz,
Łez, chwil, róż, słońc,
Łkań, gwiazd, gróz, mórz--!

O, życie moje!
 O, życie moje!

Bierz, gub, trwoń, trać,
W lot, w śmiech, w gniew, w szał!
Żyć! śnić! drżeć! łkać!
Mknij, leć, pędź, w cwał!

O - życie moje!!
O - życie moje!!

Ból? Śmierć? Tak, tak!
Wiem, wiem: czar złud!
Nic, nic! Dzień - ptak!
W pęd! w lot! w wir! w cud!

O, życie, życie moje!


Tak nawiasem mówiąc, zamazane słowa pasują do mnie, kiedy pomyślę o końcu roku szkolnego... ;(

Szympansy

Cześć!

Dzisiaj chcę wam przedstawić zwierzę, które nie tak dawno bardzo mnie zaciekawiło. Przedstawiam wam  wspaniałego szympansa. :)


Szympans zwyczajny- ssak naczelny, żyjący głównie w Afryce. Prowadzi nadrzewny i naziemny tryb życia. Potrafi poruszać się w postawie dwunożnej, choć woli podpierać się zgiętymi palcami ręki, podobnie jak to robią goryle. Jest aktywny w ciągu dnia, a noce spędza w koronie drzew w specjalnie do tego celu budowanych gniazdach-posłaniach. Posłania te są jednorazowe, bo każdego wieczoru szympans buduje nowe. Połowę dnia spędza na jedzeniu, pozostałą część zajmują mu wędrówki w poszukiwaniu kolejnego źródła pokarmu oraz dzienna drzemka. Jest zwierzęciem wszystkożernym. Zjada głównie rośliny, od czasu do czasu owady (termity, mrówki) lub mięso. Zabija i zjada także małe i średniej wielkości ssaki, w tym młode pawiany, a czasem inne małpy.W kontaktach interpersonalnych duże znaczenie mają gesty, dotyk i  wzajemna pielęgnacja. Władzę w grupie sprawuje dominujący samiec, zwany niekiedy samcem alfa, który obejmuje panowanie po serii walk stoczonych z konkurencyjnymi samcami. Panuje on na ogół przez kilka lat, do chwili, gdy ulegnie następnemu samcowi. Wszystkie samce mają ściśle określony status, rangę, która dokładnie plasuje ich w hierarchii i wyznacza kolejność, w jakiej mogą korzystać z wszelkich przywilejów w obrębie grupy, a zwłaszcza z dostępu do samic. W warunkach naturalnych długość życia szympansów zwyczajnych mieści się w granicach 40-45 lat. W niewoli notowano przypadki starszych osobników.
Środowiskiem naturalnym szympansa są tereny leśne, ponieważ małpa spędza ponad połowę swojego życia na drzewach. Obecnie takie obszary zajmują niewiele powierzchni w Afryce zachodniej i środkowej. Oprócz lasów tropikalnych szympansy zamieszkują afrykańską sawannę, spotykane są również w górskich lasach, do wysokości 3 tysięcy metrów n.p.m.

niedziela, 23 czerwca 2013

JULIAN TUWIM 11

Dzisiaj wiersz, który nosi tytuł ulubionego zajęcia wszystkich, prawda? :)

"PRACA":

I dzisiaj znów w strof czworokąty
Nieustępliwie rzeczy wtłaczać,
Wyginać, ciosać, przeistaczać,
Śród czterech linij - szukać piątej:

Żeby się na niej, utajonej,
(Widomej ilu śród tysiąca?)
Treść uświetliła, moc prężąca
Struny napiętej i czerwonej.

Znowu przetapiać w ogniu spojrzeń
Barwy na metal dźwięku lity,
Wyczarowywać z faktów mity,
Rozkrawać słów nerwowy korzeń.

Tak! Znowu! Znowu! Wciąż od nowa
Wbijać się klinem coraz srożej:
Słowami  w serca, sercem w słowa
I trwać w uporze.

Do przemyślenia - na dobry dzień


sobota, 22 czerwca 2013

JULIAN TUWIM 10 ! ! !

Witajcie! Dzisiaj napiszę mój 10 post z tematu Julka Tuwima...!  :D  Albo Juliana... 

"PROŚBA":

Jedni niech będą rycerze,
Wojenne niech noszą szaty,
Niech mają miecze, puklerze...
...Inni niech będą jak kwiaty...

Jedni niech będą za czynem,
Niech skroń laurami okręcą...
...Inni - kwitnącym jaśminem,
Inni niech cicho się smęcą...

Jedni niech walczą! Niedolę
Gnieść im potęgą swej ręki!
...Inni niech w zmierzch idą w pole
I nucą smętne piosenki...

Lecz tych i tamtych niech bierze
Słońce dla Ducha obiaty,
Choć jedni będą rycerze,
A inni będą jak kwiaty.

Muzyka

Dziś dwa utwory, które potrafią poprawić humor.

Ponieważ zbliżają się wakacje (ale tekst dobry na cały rok, zwłaszcza na złe dni):

http://bnnpsm.wrzuta.pl/audio/69lBSxlvoPu/blenders_-_latem

Drugi utwór podobny do pierwszego (jeśli chodzi o poprawę humoru,  wrzucenie "na luz" i oderwanie od problemów...)

http://emce1910.wrzuta.pl/audio/4EunEmAuf76/zero_7_-_in_the_waiting_line

Muzyka

Dziś coś muzycznego. Post pod tytułem Muzyka ( zamiast Stara muzyka, bo muzyka się nie starzeje).

Dwa utwory polskich zespołów - Riverside i Ptaky.

http://dayana8907.wrzuta.pl/audio/0dXPxQ3Qhkn/riverside_-_conceiving_you

http://mudvayne.wrzuta.pl/audio/3MBxjIKah28/ptaky_-_chron_to_co_masz

piątek, 21 czerwca 2013

Dziobak

Cześć!


Znacie bajkę "Fineasz i Ferb"? (ja szczerze za nią nie przepadam, ale nie schodźmy z tematu). Wiecie pewnie że jednym z głównych bohaterów jest dziobak. Ale co to właściwie jest za zwierzę?

Dziobak -żyje w norach na brzegach rzek i jezior w południowo-wschodniej Australii i Tasmanii. Żeruje w wodzie, wiosłując przednimi łapami i odnajdując pokarm za pomocą dotyku i elektrorecepcji (dziób wyposażony jest w setki tysięcy receptorów; oczy i uszy pozostają zamknięte).W unikalny wśród ssaków sposób porusza się do przodu dzięki naprzemiennym ruchom dwóch przednich stóp. Choć wszystkie 4 łapy wyposażone ma w błonę pławną, tylne trzymane są przy ciele i pomagają w parciu do przodu. Razem z ogonem odgrywają funkcję steru. Dorosłe samce należą do nielicznych jadowitych ssaków: mają na stopach, powyżej pięty, ostrogi jadowe (długości ok. 15 mm); używają ich w walkach godowych o terytorium (dla człowieka rzadko jad bywa śmiertelny, ale skutki ukłucia są bardzo bolesne). Posiada wiele nietypowych cech. Składa jaja, wydziela jad, posiada kaczy dziób, ogon bobra, futro wydry. Ujrzawszy go po raz pierwszy, europejscy przyrodnicy byli bardzo zdezorientowani, niektórzy sądzili nawet, że mają do czynienia z dobrze spreparowanym oszustwem. 

Japoński kącik V i VI


                                                                 

Strasznie, potwornie bardzo przepraszam, że chciałam zakończyć działalność "Japońskiego kącika"!
Dzisiaj, specjalnie dla was, napiszę dwa posty w jednym.

Japońskie słodycze
Najpopularniejszymi są zdecydowanie Pocky, czyli zbożowe paluszki oblane słodką polewą o smaku czekolady, truskawek, zielonej herbaty... jest ich całe mnóstwo. Wyglądają mniej więcej tak:



Są całkiem smaczne i dostępne. Można je zmówić na przykład na yatta.pl
Większość japońskich słodyczy ma smak czekoladowy i truskawkowy. Baaaardzo słodki. Innymi są na przykład Kit Katy. Takie o smaku wasabi, chili, zielonego ogórka...

Skusilibyście się?

Kitsune
Kitsune to przenisamowiciesłodkouroczokochane  lisie demony o dziewięciu ogonach. Są one istotami rozumnymi, występującymi w japońskim folklorze. Podobno mogą przyjmować ludzką postać, być złymi potworami bądź kochankami, żonami, mężami, przyjaciółmi...Dzielą się na dwie "części" Yako (Dzikie Lisi), oraz Zenko (Dobre Lisy). Wg. legend Yako opętywały ludzi, doprowadzały ich do szaleństwa, powodowały umysłowe upośledzenie.Zenko natomiast były uważane za wysłanników bogów, wyróżniamy pośród nich: 
kinko (złote lisy), ginko (srebrne lisy), byakko (białe lisy), kokko (czarne lisy), tenko (niebiańskie lisy). Oprócz nich istniały również kūko (powietrzne lisy).