środa, 12 czerwca 2013

JULIAN TUWIM 4

No, tradycyjnie coś o Tuwimie:

 "SCHERZO"

Śpiewała wesoło - i nagle w śmiech,
Sam śpiew ją rozśmieszył: że śpiewa.
I śmiech zaczął sypać ze śpiewem jak śnieg,
I śmieje się, śmieje, zaśmiewa.

Bo jak się tu nie śmiać? Wydłuża się głos
I dźwięki, i dzwonki nawija
Na nuty, na nitki, na strunki jak włos ,
I piankę ze srebra ubija.

Wesoło się śmiała - i nagle w płacz,
Sam śmiech ją rozpłakał i trzęsie,
I łka, i zanosi się łzami: "No patrz!
No patrz! Rozpłakało się szczęście!"

Ucichła powoli. I rękę na pierś,
Jak lilię na grobie składa.
I patrzy daleko - i widzi śmierć,
Bezmyślna, zastygła i blada.


Gdy czyta się to pierwszy raz, trudno to od razu zrozumieć, ale tak ogólnie to się da. :)

2 komentarze:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.